Poznajcie Julię – Digital Marketing Strategy Senior Analyst, która podzieliła się z nami swoją perspektywą dotyczącą pracy w digital marketingu. Poza ciekawym spojrzeniem na tę dziedzinę, Julia przygotowała też dla Was wiele praktycznych wskazówek i rekomendacji, które można wykorzystać na początku swojej kariery zawodowej, aby osiągnąć sukces!
Julio, jak wyglądały Twoje początki w Digital Marketingu? Skąd zainteresowanie tym obszarem?
Tak naprawdę, szukając pierwszej pracy na etacie byłam otwarta na różne możliwości, aplikowałam na zróżnicowane oferty. Jak każda młoda osoba starałam się znaleźć swoją ścieżkę 🙂 Zawsze dobrze czułam się w rzeczach wymagających kreatywnego podejścia, w liceum dorabiałam jako copywriter, dlatego trochę intuicyjnie uznałam, że może warto spróbować swoich sił w szeroko rozumianym marketingu. Zaczynałam od stażu w agencji kreatywnej. Proces rekrutacji wspominam bardzo miło, miałam jedną rozmowę, podczas której pytano mnie o to jak poradziłabym sobie w różnych sytuacjach z życia zawodowego. Było też kilka ćwiczeń na sprawdzenie kreatywnego myślenia, bo tego wymagała ta rola. Po kilku dniach dostałam telefon z propozycją współpracy. Na początku zadania były bardzo proste, skupione raczej na poznaniu zasad funkcjonowania agencji i zespołów. Pomagałam mojej przełożonej koordynować zamawianie gadżetów promocyjnych, zlecałam proste produkcje marketingowe do działu design i przy okazji miałam okazję obserwować jak przebiega praca grafików. Z czasem scope pracy się powiększył i zaczął obejmować więcej obszarów. Skupialiśmy się głównie na marketingu B2B, promocji firmy i analityce webowej. Po okresie próbnym wiedziałam, że obszar digitalu to moje środowisko, w którym bardzo zapragnęłam się rozwijać i w tej wizji tkwię już blisko cztery lata 🙂
Studiowałaś bardzo ciekawy kierunek – Sinologię. Czy język chiński przydaje Ci się w pracy? A może jest on przyszłościową przepustką do świata digitalu?
Sinologia, piękne studenckie czasy! Przyznam szczerze, że nigdy nie traktowałam tych studiów ani języka jako przepustki do życia zawodowego i myślę, że ta zasada dalej mi przyświeca. Chiński jest ciekawym dodatkiem do CV i moją poboczną pasją 🙂 Od dziecka lubiłam uczyć się języków, co było głównym powodem wybrania tego kierunku. Nie miałam jeszcze okazji pracować z językiem, ale kto wie co przyniesie przyszłość. Zawsze trzeba pamiętać, że największą przepustką do jakiejkolwiek kariery zawodowej jest nasza ciężka praca, praktyka i chęć rozwoju.
Na pewno rynek chiński jako docelowy obszar prowadzenia działań marketingowych jest szalenie ciekawy i zupełnie inny od zachodnich standardów. Mam nadzieję, że znajomość języka i kultury jest umiejętnością, którą będę mogła w przyszłości wykorzystać w życiu zawodowym.
Jakie zadania związane z Digital Marketingiem są według Ciebie najciekawsze? Co sprawia największą frajdę?
Bardzo dużo radości i takiego spełnienia zawodowego daje mi zajmowanie się marketingiem B2C i projektowanie komunikacji digitalowej kierowanej do konsumentów. Stale staram się dokształcać i zdobywać inspiracje w zakresie podejścia customer-centric, które jest później używane w strategiach marketingowych. Jest to dla mnie niezwykle ciekawy obszar pracy, badanie i analizowanie zachowań konsumenckich oraz trendów jakim każdy z nas ulega. Jest to nie tylko interesująca, ale też bardzo potrzebna wiedza w późniejszym planowaniu ścieżki konsumenckiej, dobierania do niej komunikatów i punktów styku, bazując na tym czego wcześniej nauczyliśmy się o danej grupie docelowej. Zawsze z dużym zainteresowaniem analizuje dostępne dane i poznaję różne grupy docelowe, obserwując ich zachowania, często uzależnione od sytuacji rynkowej, obszaru geograficznego, danej platformy digitalowej lub przestrzeni offline. Jest to też obszar, który znajduje zastosowanie w wielu aspektach związanych z digital marketingiem, więc daje mi to szanse uczestniczyć w różnorodnych i ciekawych projektach. Jeżeli kogoś interesuje taka tematyka to na pewno warto śledzić stronę Think with Google, obserwować roczne Raporty Strategiczne IAB i wyciągać z nich wnioski, a także sięgać po literaturę z zakresu psychologii zakupu, nawyków konsumenckich. Z pozycji, które ostatnio zachęciły mnie do myślenia i poszerzyły horyzonty, mogę z czystym sercem polecić Siłę Nawyku napisaną przez Charlesa Duhigga.
Jak postrzegasz możliwości rozwoju w obszarze digital marketingu? Jakie specjalizacje będą najbardziej przyszłościowe, a jakie zanikać?
Digital Marketing jest niesamowicie szerokim pojęciem, w obrębie którego mamy mnóstwo kompetencji, od strategii, przez analitykę aż do contentu. Naturalnie, ujęłam to teraz w bardzo dużym uproszczeniu. Nie chciałabym tutaj wróżyć z fusów czy szklanej kuli, próbując przewidzieć co nam przyniesie przyszłość i wskazywać, których kompetencji będziemy potrzebować bardziej, a których mniej. Na pewno zawsze na czasie będzie rzetelne wykonywanie swojej pracy, głowa pełna pomysłów i nieskończone pokłady kreatywności. Z pewnością warto uważnie przyglądać się automatyzacji pewnych procesów, którą obserwujemy w wielu branżach i aktywnie reagować na zmiany, które to przynosi. W znakomitej większości przypadków docelowym odbiorcą działań marketingowych jest konsument, często taki którym jest każdy z nas. Uważam, że do pełnego sukcesu takich aktywacji marketingowych zawsze będzie potrzebny ludzki wkład, dużo kreatywności i szczere zrozumienie naszego odbiorcy. Róbmy to co lubimy i róbmy to dobrze, a nasze specjalizacje zawsze będą „na czasie” 🙂
Na jaką jedną umiejętność lub cechę patrzysz/patrzy się wśród początkujących kandydatów i dlaczego?
Moje doświadczenie w marketingu nie jest aż tak długie, więc śmiało nazwałabym się początkująca kandydatką, która dalej ma dużo do odkrycia i dużo do doświadczenia. Ciężko zatem mi wskazać, czego kadry zarządcze poszukują wśród początkujących kandydatów. Niemniej, z tego co już zdążyłam zauważyć w trakcie swojej krótkiej kariery, to fakt, iż na pewno docenia się proaktywność. Niezależnie od poziomu doświadczenia, warto wychodzić z własną inicjatywą, proponować nowe rozwiązania i aktywnie dbać o swój profesjonalny rozwój. Nie zawsze nasz pierwszy pomysł czy inicjatywa będą idealne czy trafne, ale nie o to tu chodzi. Umiejętność zorganizowania swojego czasu, przemyślenia celów, które chciałoby się osiągnąć i aktywne dążenie do nich jest w mojej opinii ponadczasowe i przynosi wiele korzyści, przede wszystkim dla nas samych. W organizacji pracy i czasu bardzo pomagają mi najprostsze metody. Mam kalendarz, w którym na bieżąco spisuję zadania na dany tydzień lub dzień, określam ich priorytety i w trakcie pracy kontroluję czy zaopiekowałam wszystkie spisane wcześniej tematy. Warto też konsultować listę priorytetów z zespołem, z którym się aktualnie pracuje tak aby cała współpraca przebiegała efektywnie. Pozytywnie wpływa też na to jak osoby postronne, szczególnie starsze stażem, postrzegają współpracę z nami i z pewnością im ją ułatwia. Nie znaczy to oczywiście, że nie powinniśmy zadawać pytań czy popełniać pytań. Uważam, że nie ma czegoś takiego jak złe pytania lub ich zbyt duży wolumen. Błędem jest udawanie, że wszystko wiemy, kiedy wszyscy całe życie się uczymy 🙂 Podsumowując, proaktywność jest z pewnością pożądaną i dobrze widzianą cechą, która pokazuje naszemu pracodawcy, że chcemy się rozwijać, iść do przodu i pozycjonuje nas jako dobrego partnera lub partnerkę do pracy.
Jakich 5 porad mogłabyś udzielić osobom, które chcą rozpocząć karierę w branży marketingu internetowego, ale nie mają zbyt wielkiego doświadczenia?
Doświadczenie zdobywamy całe życie, więc jako pierwszą poradę wskazałabym: bądź ciekawy świata, nie przestawaj się rozwijać 🙂 Kariera zawodowa to wieloletnia perspektywa, w trakcie której zawsze będą pojawiały się jakieś nowości, trendy czy zmiany branżowe. Chęć rozwoju i ciągłego doskonalenia się jest według mnie ponadczasową radą, niezależenie od poziomu doświadczenia. Jeśli jednak jest to dopiero początek kariery zawodowej to na pewno polecam brać udział w inicjatywach studenckich, dzięki którym można nabrać pierwszego obycia z pracą zespołową i komunikacją w jej obrębie. Staże to kolejny obszar, dzięki któremu możemy spróbować wielu ciekawych rzeczy i spróbować odkryć swoją zawodową ścieżkę przez wykonywanie zróżnicowanych zadań i pracę z ludźmi o różnych specjalizacjach. Dodatkowo, wiele instytucji, firm i podmiotów internetowych oferuje szerokie gamy kursów, które w dużej mierze są darmowe. Uważam, że zdobywanie wiedzy i kompetencji przez udział w nich jest genialnym narzędziem. Podobnie jak staż, pozwala odkrywać co lubimy, w czym czujemy się dobrze, ale jest też cennym wpisem do CV i wartością dodaną, którą można na start zaoferować potencjalnemu pracodawcy. Ostatnią radą, która myślę, że znajdzie zastosowanie na każdym poziomie doświadczenia to networking. Rozmowy, obserwowanie ludzi pracujących w branży, operujących rozmaitymi specjalizacjami to nieocenione źródło inspiracji, wiedzy, a także dobrych porad, które szczególnie na początku ścieżki kariery są na wagę złota. Firmowe spotkania networkingowe, TED Talks, LinkedIn i śledzenie „znanych marketingowych twarzy” to zaledwie kilka przykładów miejsc, gdzie można szukać inspiracji i informacji o bieżących wydarzeniach i konferencjach. Osobiście, bardzo lubię obserwować publikację Dagmary Pakulskiej, Pawła Tkaczyka i Artura Kurasińskiego. To dobra dawka inspiracji, która zaprasza do dyskusji i nabrania nowej perspektywy.
Czy mogłabyś polecić książki związane z Digital Marketingiem, które warto przeczytać?
Temat literatury marketingowej jest bardzo szeroki, a nawet można się pokusić o stwierdzenie, że jest nieskończony. Na półkach znajdziemy literaturę stricte naukową, która przyprawia o zimne dreszcze każdego studenta marketingu, jak i te pozycje, które stanowią wspaniałą inspirację dla działań marketingowych, myślenia o nich i rozumienia tego szerokiego pojęcia. Dają ciekawe perspektywy, jak i naukowe „smaczki” tłumaczące wiele zjawisk, które jako marketerzy obserwujemy, na przykład powtarzalność pewnych schematów w zachowaniach konsumenckich.
W jednym wywiadzie Katarzyna Adamkiewicz-Karmińska w bardzo trafny sposób podsumowała podejście do literatury marketingowej. Pozwolę sobie przytoczyć tu jej słowa, bo stanowią dobry wstęp do tego czym chciałabym się tutaj podzielić. „Jeśli nie znasz podstaw, to bez względu na to, ile zaprezentujesz wymyślnych figur tanecznych, nie będziesz tańczyć dobrze. Podobnie w marketingu – nie da się działać skutecznie (i pożytecznie), jeżeli nie rozumie się, czym w ogóle jest marketing.” Jeśli miałabym wymienić jakieś konkretne tytuły, to na pewno muszę zacząć od klasyka klasyków, czyli pozycji od Philipa Kotlera. Zaczynając od klasycznego Marketingu po najnowszy Marketing 4.0 i Marketing 5.0.
Myślę, że są to ponadczasowe odsłony, które przynajmniej raz powinny znaleźć się w rękach każdego przedsiębiorcy czy marketera, chcącego się rozwijać i lepiej rozumieć to szerokie pojęcie jakim jest marketing. To są książki, które nie potrzebują recenzji, są absolutnymi podstawami, niektórzy marketerzy prześmiewczo nazywają Marketing biblią. Kotler w genialny sposób prowadzi czytelników za rękę, tłumacząc podstawy, kluczowe zagadnienia i fundamenty. Najbardziej zawiłe kwestie są tu rozłożone na czynniki pierwsze i wzbogacone o praktyczne przykłady i studia przypadków. Idąc dalej, Seth Godin wprowadza powiew świeżości do książek marektingowych, wydając publikację To Jest Marketing, która w przystępny i zgrabny sposób dociera zarówno do osób, które dopiero poznają świat marketingu jak i do tych, które zjadły już przysłowiowe zęby na branży marketingowej. Opowiada o podstawach, przypomina o esencji i misji jaką marketerzy realizują, przytacza genialne praktyczne przykłady i stawia w centrum klienta, o czym często się zapomina w procesie budowania marki.
Poza klasykami, które omówiliśmy wyżej uważam, że wszystko co traktuje o konsumencie, o sposobach w jaki działa ludzki umysł, pułapkach myślenia, psychologii zakupu i wielu innych tematach może być wspaniałą inspiracją dla każdego marketera, niezależnie od stopnia zaawansowania w karierze.
Co najbardziej cenisz sobie w pracy w Accenture Song?
Rozwój, perspektywy rozwoju i atmosferę. Tak jak wcześniej wspomniałam, proaktywność to bardzo ważna cecha, która przede wszystkim przynosi dużo korzyści nam samym. Niemniej, praca, w której ma się poczucie i pewność, że organizacja ma na względzie Twój rozwój, a także narzędzia, chęci i wizję jak Cię w tym wesprzeć, jest na wagę złota. Bardzo cenię sobie w pracy w Accenture Song to, że firma aktywnie inwestuje w nasz rozwój, otwiera przed nami wiele możliwości, a przede wszystkim do niego inspiruje. Mamy dostępy do rozmaitych kursów, jesteśmy wysyłani na liczne i różnorodne szkolenia, ale też uczymy się wiele od siebie nawzajem, bo mamy na pokładzie różne specjalizacje i umiejętności. Od pierwszych dni tutaj wiedziałam czego mogę się spodziewać, jak będziemy wspólnie do tego dążyć i jakie kroki milowe powinny zostać po drodze osiągnięte. Jasno wytyczone cele, dostępne narzędzia i otwarta komunikacja dają mi to duży komfort pracy, a przede wszystkim dużą motywację i chęć działania.
Dodatkowo, nie mogę nie wspomnieć o atmosferze jaka tu panuje. Accenture Song to przede wszystkim kreatywni, życzliwi i ambitni ludzie, z którymi i pograsz w planszówki i zrobisz bardzo ciekawy projekt 🙂 Poza tematami związanymi z pracą, mamy w firmie dużo aktywności nastawionych na integracje zespołowe, takich jak śniadania networkingowe, planszówki po pracy czy wspólne wyjścia. Uważam, że są to wspaniałe inicjatywy, które jeszcze bardziej wzmacniają nas jako zespół, w którym praca to przyjemność.
Co zrobić, gdy udaje się już zdobyć wymarzoną pracę? Jak spełnić oczekiwania pracodawcy?
Pamiętać w tym wszystkim o sobie, swojej chęci rozwoju, wewnętrznej motywacji i swoich oczekiwaniach 🙂 Na pewno najprostszą odpowiedzią na to pytanie byłaby ciężka praca, ale według mnie nie jest to jedyne rozwiązanie. Z pewnością rzetelne wypełnianie powierzonych zadań, terminowość i skrupulatność zawsze będą spełniały oczekiwania pracodawców. Niemniej, na podstawie mojego doświadczenia mogę powiedzieć, że wspomniane cechy zawsze będą więcej znaczyły i przynosiły więcej korzyści zarówno pracownikowi jak i pracodawcy, jeśli znajdzie się tam pasja i szczera chęć do działania. Musimy pamiętać, że zawsze będziemy się mierzyć z nowymi wyzwaniami, problemami, będziemy natrafiać na obszary, o których nic nie wiemy. To normalne, nikt z nas nie jest wszechwiedzący i kompetentny w każdym obszarze. Według mnie to właśnie chęć rozwoju, odwaga do zadawania pytań i próbowania nowych rzeczy będą tutaj bardzo pomocnymi atrybutami, które zawsze będą docenianie przez pracodawców i zapewnią poradzenie sobie z każdą sytuacją.
Dziękuję za rozmowę!